21.12.2011

50: Ważne powody



Chociaż brudne naczynia są niezmienne obecne w naszym życiu, ostatnimi czasy się jednak tu nie pojawiały, więc wypada nadrobić zaległości.
Farmerstwo pojechało już sobie do domu, więc złoludzki purysta językowy nie siedzi mi nad głową, zatem prawdopodobnie napisałam coś nieskładnego, czego będę później żałować.
To jest w ogóle tragiczne, bo znowu zaczynam ferie jako ostatnia. I znowu najwcześniej je kończę. Jako, że wszystko co miało być rzeknięte już napisałam, życzę wszystkim miłego dnia i właściwie to już Wesołych Świąt też może być.

14.12.2011

49: Ludzie


To chyba ostatnimi czasy ulubiony cytat Farmerstwa. Chociaż ona jesli chodzi o cytaty to jest niewyczerpaną skarbnicą wiedzy.
Osobiście uwielbiam z Władcy Pierścieni: Stwórz mi armię godną Mordoru!

7.12.2011

48: Nie śpię


To naprawdę tragiczny problem był, chociaz może ciężko w to uwierzyć. Całe szczęście zaowocowało to masą bardzo złych pomyslów na nowe komiksy.

3.12.2011

47: Bakterie


Nadchodzą mroczne czasy. Sezon grypowo-umieram-na-coś chyba się już zakończył, ale idzie coś gorszego. Czy tylko ja czuję już oddech sesji na karku?

28.11.2011

46: Romansidła


Co zabawne włosy w czymś takim występują. Ale pełnią wyłącznie funkcję zapachową!

22.11.2011

9.11.2011

42: Dobra rada


Totalnie zapewniam, że to działa!
Naprawdę znam się na sprawianiu wrażenia.

Nie mam pojęcia co jeszcze mogę od serca napisać, więc przypomnę, że można na nas głosować. Wystarczy kliknąć na tajemniczą postać. Nie ma co się krępowac, bo wspieranie zła jest najlepszym możliwym pomysłem.

4.11.2011

41: I tak wszyscy zginiemy



Może ciężko w to uwierzyć., ale pani przy kasie była bardzo miła. Na pewno bardziej niż ta jej twarz co mi wyszła.
10 kilo na łeb na klatę brzmiało bardzo dobrze w teorii.  To tak jakby wziać 10 torebek cukru albo teczkę 100x70 z czterema kartonami pomalowanymi akrylem i do tego zestaw kilku  (tak raczej z 8,9) farb po 250 ml każda. Ewentualnie to jeszcze dociażyć laptopem. Lajcik.
Problemem jest tylko to, że ciężko go było chwycić. Jak wykazała praktyka był totalnie niechwytliwy. Strongłumenkami nie zostaniemy, przynajmniej ja, bo 10 kilogramów martwej wagi to za dużo.
Szukałyśmy długo też chwytliwego tytułu. Niestety każdy z nich cierpiał na predalnikową niechwytliwość.

30.10.2011

40: Oszczędność


Tam! Tara-ram! tam-tam! 
Nadchodzą Dzieje Predalnika!
Zostały znalezione po kilku miesiącach intensywnych poszukiwań moje szkice z zeszytu z angielskiego... no i zeszyt z angielskiego też, dlatego nadejdzie historia stara, ale myslę jara. Według chytrego planu ma być ciekawsza niż poprzednia i obfitująca w nieoczekiwane zwroty akcji. I nawiązania do popkultury.
Nie wierzę, w takie pierdoły jak przeznaczenie, ale to musi być albo ono, albo jakieś zrządzenie Absoluta, by pojawiło się to akurat teraz. Albo nie. Ale to nieważne.
Czym jest Predalnik? 
O tym w nastepnym odcinku. Chyba, że ktoś niecierpliwy, wtedy może spytać wujka google, bo on wie. Z tego komiksu też można to wyczytać pomiędzy wersami. Natomiast tego jak Predalnik zmienił nasze życie i pobudził do unikania obowiązków dowiecie się tego od nas, kiedy dopełnią się czasy. Ale odpowiedź będzie warta czekania.

Co do dzisiejszego odcinka, to musicie przyznać, że oszczędność niebywała.

24.10.2011

38: Piecz z Barbarellą 2



Po raz drugi źli ludzie za pomocą nadobnej Barbarelli  mają radość pokazać jak zrobić coś dobrego.  Wpadając na jej bloga narażacie się na totalnie apetyczne widoki, więc myślę warto.  Jest w tej szarlotce trochę błonnika, więc po chwili zastanowienia stwierdzam, że ciasto jest wręcz prawie dietetyczne! Coś niesamowitego!


Mam jakąś pijaną kreskę ostatnimi czasy. Cóż, żywię nadzieję, że wytrzeźwieje i że nikt nie ucierpi.

I jak zwykle nie krępujcie się klikać na tajemnicze postaci!

20.10.2011

37: Nauka



Nauka i wszelki konstruktywizm nie przychodzą zbyt łatwo. Myślę, że nie tylko Złym Ludziom.

16.10.2011

36: Le szok


Los Dolcza nie jest nam jak widać obojętny.
Ale jest kilka komunikatów zła, które winny zostać zaprezentowane.
Po pierwsze przekroczone zostało 5000 wyświetleń! Złe siły mają więc kolejny kamień milowy za sobą.
Po drugie jak ogłaszałam wcześniej, FEJS ZŁYCH LUDZI już powstał. Lubienie nas to dobry wybór, gdyż  pierwsze 10 osób otrzyma specjalnie z tej okazji stworzony komiks. 

12.10.2011

35: Zakonnica kontratakuje




Jeszcze niech będą letnie klimaty tutaj, bo na zewnątrz pogoda nie ma litości. Przynajmniej u mnie.
Odnośnie odcinka, to rzeczywiście, jeśli nie jesteśmy konkretnie szukani (Bo mamy jakieś konkurencyjne archanielstwa i farmerstwa? Albo złych ludzi z blogspota?), to google nas poleca właśnie do rozwiązywania wszelakich problemów z zakonnicami. To pokazuje, że niewielu jest kompetentnych ludzi w internecie. Skoro już nawet do nas odsyłają... Straszne.
Farmerstwo twierdzi, że zakonnica na rowerze to totalnie rzadki widok, a także że ten motyw był wykorzystany w jakimśtam filmie, com go nie widziała. Ktoś coś wie na ten temat?

I wreszcie jest nowa gustowna tajemnicza postać do kolekcji. Zęby mnie bolą jak na nią patrzę, ale roboczo musi sobie w tej loży posiedzieć. I tej okazji pierwsze 10 postaci które nas będą lubiły, bo Zło lubi być lubiane, otrzymają wysokie stołki w przypadku przejęcia władzy nad światem przez nas oraz rozdysponujemy wśród tej grupy elitarnych postaci dodatkowy komiks. NIE wiem jeszcze jak ta dyscrybucja będzie wyglądała, bo zostałam zainspirowana z zaskoczenia, ale to też nie jest moja pora na myślenie.

8.10.2011

34: Ściana płaczu



Jest w tym jakieś rozgrzebywanie przeszłości, bo ściana jest już normalna. Zdarza się jednak tak, że gdy zostawiamy samotnie mieszkanie ono tak boi się samotności, że samodzielnie stara się wprowadzić trochę życia w swoje wnętrzności, nieprawdaż? Szczególnie jak człowieka zaleją sąsiedzi.
Tragedia była jednak dla nas dodatkowo dotkliwa, bo spleśniały i niekiedy poodpadały karteczki z ważnymi dla nas cytatami.


!!!!!!! Ediszyn: !!!!!!
Czuję się normalnie jak dziki przedszkolak, któremu dano jeszcze dzikszą zabawkę. Otóż jest fejsbuk zła, który totalnie polecam. Zrobię temu jeszcze jakaś gustowną ikonkę, ale to dopiero jak dostanę w swoje łapiszcza skaner.

5.10.2011

33: Pragmatyzm


Liczna grupa ludzi widziała pewnie TEST , który miał przyjemność pojawić się na glównej kwejka. Farmerstwo się miało uczyć, ale jednak uznało go za ciekawszy niż chemia. Trudno jej się dziwić.
Nie jest ta informacja może potrzebna nikomu do szcześcia, ale swego czasu, gdy byłyśmy młode i piękne, a najgorsze co nas w życiu spotkało to matura, śmiałam się, że przydałoby się uwieść kogoś z drukarką lub/i samochodem. To z uwagi na tony meteriałów do drukowania oraz umiejscowienie mojego wydziału. Teraz mam już drukarkę i opłacałoby się  bardziej uwodzić człowieka z drukarnią wielkoformatową. Z kolei samochodem się stoi po mieście i nie ma gdzie go parkować, więc generalnie interes byłby to dla mnie żaden. Dlatego dobrze, że były to słowa bardzo niepoważne.
 

ZACHĘCAM natomiast do GŁOSOWANIA na nas poprzez KLIKNIĘCIE NA TAJEMNICZĄ POSTAĆ. Zbożny cel jest taki... w sumie go nie mamy, bo jesteśmy złymi ludźmi.

A w ogóle to październik ogłaszam miesiacem złych ludzi.

3.10.2011

32: Relatywizm estetyczny


Jesli chodzi o estetykę, to bohaterem tegoż był brzydki i głupi facet. Dlatego relatywizm jest estetyczny, bo on własnie był nieestetyczny. Wstydzę się, że poświecałam swój czas na ten gniot, co mi jeszcze Farmerstwo musiało wypomnieć, ale miałam usprawiedliwienie.

30.09.2011

31: Szybkość



Czy wyłacznie u mnie, gdy tylko jesień się rozpoczęła, przybyła i pogoda iście wiosenna? Niebiosom dzięki jeszcze nie mam zbyt dużo do roboty, więc mogę się miejszczyć po skwerkach na zielonej trawce i patrzeć na stojące w korkach tramwaje. Tylko z tej perspektywy miło sie na nie patrzy.

28.09.2011

30: Jesteśmy szalonymi ludźmi 2



Generalnie dlatego, że to tak nie do końca było.
Ale!
Komiksy o koncercie ogłaszam skończonymi.
Było ciut nieregularnie, ale żeby nie musieć udawać, że się nie znamy musiałam coś zrobić aby przełamać rutynę. Powiedzmy, że o to chodzi. Kwestia jest bardziej tego rodzaju, że zaczął mi się rok akademicki i znowu nie dosypiam, chociaż totalnie nie ma powodu ku temu. W każdym razie jestem kapryśna przez to i mi się nic nie chce.
Jeszcze mi net muli jak diabli, co mnie też do szaleństwa doprowadza.
I, omg, jak okrutnie pracowicie się ten semestr zapowiada.

Kupiłam sobie w końcu pióro. Tym razem za pięc złotych i już je totalnie uwielbiam. W każdym razie będę nim teraz czynić zło.

A w nastepnych odcinkach zapowiadam abstrakcję i swoisty powrót do korzeni.

22.09.2011

29: Amerykańskie filmy

  Z dedykacją dla  wszystkich, którzy utrzymują, że jedzenie pół litra lodów to amatorszczyzna.



Zaripostowała Berry.
A ja ciągle bez pióra, więc jestem symbolicznie zdołowana.

Ciekawa jestem, czy to rzeczywiście tak jest, że w Ameryce ludzie szukają pocieszenia w wiaderku lodów. Zastanawiam się, czy ktoś zna jakieś fajne lub/i skuteczne metody poprawienia sobie lub/i innym nastroju. Jeśli owszem to niech się totalnie nie krępuje.

18.09.2011

28: Jesteśmy szalonymi ludźmi




Jak widać wyszła taka oto kompozycja otwarta, którą mam zamiar zamknąć kolejnymi częściami. Nie wiem, czy nie powinno był "jesteśmy głupimi ludźmi" albo "jesteśmy psychofanistycznymi ludźmi", albo też "jesteśmy niebiezpiecznymi dla otoczenia ludźmi", ale szaleństwo jest bardzo medialne.
Nigdy nie czułam się tak zignorowana, jak wtedy gdy ten tajniacki facet (ewidentnie taki ochroniarski... ja już się znam na takich typach) po prostu przeszedł koło nas i przelazł przez płot. Farmerstwo utrzymuje, że on ten płot otworzył i tak się znalazł po drugiej stronie. Ja widziałam, że przelazł górą. Przynajmniej jedna z nas miała halucynacje na to wychodzi. Albo schizofrenię. Opcjonalnie obie, patrząc na nasze wysoce podejrzane zachowanie. Więc "jesteśmy szalonymi ludźmi".
W każdym razie przelaźnięcie górą było łatwiejsze do narysowania, a przy tym bez względu na to czy miało miejsce, czy nie, wysoce mnie zainspirowało. Abstrahując od tego, że dzierzę niepodzielne berło w postaci cienkopisu, zatem moja wersja została wybrana. No i generalnie to jakieś takie bardziej medialne...

Ostatnio ciągle coś gubię. Zgubiłam najstarszy zapis "Dziejów Predalnika", bo był w zeszycie od angielskiego. Oczywiście wszystkie materiały edukacyjne miałam gdzie indziej, więc niestety one akurat są całe. A Predalnika wcięło.
Wcięło mi też moje totalnie ulubione pióro za osiem złotych, którym zazwyczaj rysuję i piszę, więc dzisiejszy odcinek był alternatywnymi przyrządami tworzony.

14.09.2011

27: Komnata tajemnic


Był już James Potter, a teraz natomiast komnata tajemnic została otwarta, strzeżcie się wrogowie dziedzica. Pan Inny Ochroniarz już został spetryfikowany.
Miałam coś zupełnie mądrego do dodania, ale zapomniałam. Takie rzeczy się mnie nie trzymają zbyt długo.

7.09.2011

25: Inny ochroniarz


Jesli chodzi o innego, innego od innego Pana Ochroniarza, to znajduje się tutaj .
A zaspojeruję, że ten ochroniarz to raczej nie uciekł.

31.08.2011

23: Instynkt




Głupie pomysły dostarczają życiu dużo radości, chociaż może po powyższym komiksie tego nie widać.
Dzisiaj trochę tragicznie, bo nowy rok szkolny ma jutro się zacząć i pamiętam jak niedawno sama cierpiałam z tego powodu. Teraz cierpię z innych powodów, ale swoją tragedię mają teraz inni z którymi się solidaryzuję.

28.08.2011

22: Telebimy i starsi ludzie


Z Farmerstwem wybrałyśmy się na ArtPop w Bydgoszczy dla I Blame Coco. Nie byłyśmy w tym jedyne, ale spora cześć pojawiła się dla Grace Jones i byli to ludzie z reguły starsi. I tacy stateczni. Jak będę jeszcze bardziej stara niż jestem to też chciałabym chodzić na koncerty tym bardziej, że uważam, że rok bez wydarzenia tego typu to rok stracony. Ale nie wyobrażam sobie siebie jako człowieka statecznego, więc nie powinnam się starzeć.
I chcę pozdrowić oraz przeprosić pana kamerzystę, którego walnęłam co najmniej dwa razy w głowę (albo w kamerę) przez co było mi trochę głupio. Już całe szczęście nie jest.

24.08.2011

21: Łososie Brodki



Jak na tak głupi dialog wydaje mi się być szokująco filozoficzny.
I chciałabym się zwierzyć, że naprawdę podobają mi się jelenie Brodki. Generalnie była naprawdę fajna. Wybierałyśmy się już raz na jej koncert, ale zmęczyły nas lewitujące pustaki, pogoda podła niczym tego lata i w końcu odrzucająco wulgarny facet, który miał przed nią występ. Ale co się odwlecze to nie uciecze.

21.08.2011

20: Gdzie studenci siadają




Nigdy nie byłam na mniej zaludnionym festiwalu czy koncercie. Mam tu na mysli, że na dużej powierzchni było  naprawdę niewiele postaci. Przed Brodką to aż głupio było. No, ale było przez to sporo miejsca do zachowywania się jak szaleniec tudzież siedzenia.
Nie wiem co bym miała od serca dodać. Ale! Dwie dychy odcinków opowieści już się uzbierało i chociaż nie jest to jakieś wybitne osiągnięcie, to dobry pierwszy krok do wybitnych osiągnięć. Zdecydowanie.

18.08.2011

19: Piecz z Barbarellą






Więcej przepisów i to ciasto hiszpańskie z cynamonem się prezentować powinno wszyscy zainteresowani  mogą ujrzeć tutaj. Basia piecze tak świetnie, że można mnie jej wypiekami bez problemu przekupić.
Dzisiaj tak trochę niespodziewanie ni z gruszki i pietruszki, ale powstał spontaniczny pomysł i spontaniczne wykonanie, bo sprawa nie mogła dłużej czekać. Poza tym trzymanie się wątku jest nudne.
I straszne tasiemce mi coś wychodzą ostatnio... następny będzie krótszy, a do tego Farmerstwo będzie się miało szansę bardziej wykazać obecnością.

13.08.2011

18: Pan Ochroniarz



Nie wiem co go tak przestraszyło, ale z daleka to podobno wyglądało nadzwyczajnie zabawnie. Czyżby dotarła do niego wiadomość jak źli ludzie są w pobliżu? Za karę i osobistą urazę skrzywdziłam Pana Ochroniarza mało pociągającą aparycją, by nie rzecz wręcz, że jest zaiste symboliczny i bezkształtny.
A generalnie historia była nawet bardziej pracochłonna od tej o Dżizasie, ale jak wiele mi radości przyniosła. Szczególnie zemsta na Panu Ochroniarzu.

11.08.2011

17: Zakonnice



Zakonnice są dla mnie zawsze zwiastunem. Winna jestem wszystkim niewtajemniczonym wyjaśnienia, zdaję sobie sprawę.
Po pierwsze: oczywiście takiego przysłowia nie ma. Jednak w dobie masy przysłowiowych rzeczy o których przysłów nigdy nie było, stwierdziłam, że mogę dać komuś pretekst by pełnoprawnie powiedział "przysłowiowe zakonnice".
Po drugie sprawa zakonnic. Zaczęło się to dawno temu, kiedy zaczęłam widzieć zakonnice. Najpierw kilka na tydzień, później już kilka dziennie. Nie wynikało to z tego, że zamknęłam się w zakonie albo obok mnie wybudowano kościół. Nie. One tak po prostu miały.
W którymś momencie została wyprowadzona pewna zależność  - im więcej zakonnic widziałam, tym bardziej nieprawdopodobne rzeczy się zdarzały. Takie ironie losu zostały nazwane dowcipami Absoluta, a by zapowiedzieć dowcip chyba najlepiej wysłać swoich ludzi, prawda? No, coś takiego. Więc tak jak jacyś starożytni ludzie wróżyli z wnętrzności zwierząt, to ja mam tak samo z zakonnicami, z tym, że ich wnętrzności pozostają na miejscu. Straszny zabobon powstał, ale póki jest wesoło chyba nikomu to nie przeszkadza.

I dnia koncertu spotkałam własnie zakonnicę.

A w ogóle to na drugim obrazku jest własnie ona.

5.08.2011

16: Zainteresowanie



Następne chyba będą już dzikie wspomnienia z dzikich wyczynów koncertowych. Jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądało... ale na pewno będzie jak diabli sensacyjne.

27.07.2011

Wielki dzień

Mam internet, mam komputer, mam pióro, czas wolny i kartki. Jakbym miała skaner to bym wrzuciła kolejne odcinki. Ale nie mam. Więc nie wrzucam.
W sumie żem miała nie dawać znaku życia, ale źli ludzie poczynili kolejny krok w stronę osiągnięcia absolutnej władzy nad światem, przekraczając dziś 1000 wyświetleń. Dziękuję wszystkim za Untersztucung.

No właśnie, miałam zarekwirować kuzynowi na chwilę skaner, bo myślałam, że ma, a okazja wydała mi się na tyle podniosła by się pofatygować. Jednak się okazało, że to akurat skaner nie jest. Bo to diabelstwo drukuje i owszem. Kseruje i owszem. Ale skanowanie... tak dobrze to nie ma.
Ale! Podczas narady plemiennej złych ludzi powstał tajniacki, dziki i ze wszechmiar kuszący pomysł...
Regularnie raczej nie będzie, ale przypuszczam, że uda mi się coś wrzucić wcześniej niż miałam.
Pogoda jest tak tragiczna, że nie mam wiele więcej zajęć niż knucie, przegrywanie w monopoly, rysowanie i generalnie same takie trochę codzienne rzeczy. Też sobie wakacje zrobiłam.

Za kwadracik przy adresie dziękuję Erdo.

25.07.2011

14: Naczynia


Wczoraj wybyłam na jakiś czas. Dość długi, bo pojawię się dopiero w połowie sierpnia. Prawdopodobnie przez dużo czasu będę się nudzić, więc będę rysować, a przez nastepne przewidywane jest intensywne zbieranie inspiracji, dlatego nieuchronnie zaatakuję, gdy dopełnią się czasy. Cudownym zrządzeniem losu zwanym urokiem osobistym udało mi się wynegocjować wyjazd na festiwal, gdzie ma grać miłość mojego życia numer 5683. Oburzonych tym kochanków i kochanki zapewniam, że są jedyni na świecie, a to tylko głupi żart.
W każdym razie się cieszę jak diabli, a że będę tam z Farmerstwem to obiecuję cudowną twórczość po tym wydarzeniu.
Pozdrawiam wszystkich i życze miłego wszystkiego, a moją Yang jak już wróci od Arabów proszę o danie jakichś znaków życia.

21.07.2011

13: Dolcze 2



Polecam wszystkim dobrym i złym ludziom, by wspierali miejsce tego komiksu na topliście przez kliknięcie na tajemniczą postać po prawej. 

19.07.2011

12: Dolcze





Kim jest Dolcze? Co się z nim stało? To wszystko w nastepnym odcinku.

Polecam zoom i dokładniejsze przyglądnięcie się detalom Dolcza, albowiem wnoszą wiele informacji o nim.

15.07.2011

11: Latający dom*



*W oryginalnym zamyśle dom był lewitujący, tak jak lewitujące były pustaki. Ale zepsułam. Ponieważ się do tego nie przyznaję, to dodaję, że silna wizja uskrzydlonych pustaków latających w przestworzach wydawała mi się bardziej obrazowa i dynamiczna niż te wyłacznie lewitujące. Zmuszona jestem jednak dodać, że skrzydła  występują tu wyłącznie jako metafora siły woli i zdolności paranormalnych tych pustaków. Jest to o tyle kluczowe, że jak widać na ostatnim kadrze, dom lewituje właśnie dzięki sile swojego umysłu. Ponieważ słowo latać i lewitować chyba się bardzo nie wyklucza, a moja argumentacja jest niepodważalna, nie będę wywalać tego i mordować wszystkich świadków, którzy widzieli niesłuszną wersję, by wstawić nową, już ideowo poprawną, bo ta JEST ideowo poprawna. 
 Dziękuję za uwagę 

8.07.2011

09: Ukradną nas

Ciągle mam wrażenie, że zapomniałam zamknać drzwi, szczególnie zanim zasnę. Czasem się okazuje, że to obawy uzasadnione.