romansidła...od zwykłych romansideł o tyle ciekawsze, że mają wiecej wątków i zwykle ciagna sie latami. Tak że czytasz o prapraprawnukach pierwszych bohaterów. tak jest, np. w Sadze o Ludziach Lodu. 47 tomów obejmuje jakies 400 lat XD M.
mozna powiedzieć, że tak. Jest ułatwienie bo w książce jest drzewo genealogiczne. No i urozmaiceniem jest, że to ród wiedźm i czarnoksiężników ^^ ej, ale mnie naszła ochota przeczytać sobie z jeden tom XD M.
Może nie jestem specjalistką, bo przeczytałam tylko kilka tomów, ale w Ludziach Lodu jest raczej nieurodzaj na te sławetne „nabrzmiałe członki”. Chyba nie mieli problemow z układem limfatycznym ;P.
a panowie maja 'nabrzmiałe członki' XD
OdpowiedzUsuńManiek :)
Ktoś się zna na rzeczy xd
OdpowiedzUsuńsię trochę skandynawskich sag w swoim zyciu naczytało ;)
OdpowiedzUsuńM.
Skandynawskie sagi brzmią dobrze. Gdyby nie to, że to chyba romansidła to bym się dała nabrać.
OdpowiedzUsuńromansidła...od zwykłych romansideł o tyle ciekawsze, że mają wiecej wątków i zwykle ciagna sie latami. Tak że czytasz o prapraprawnukach pierwszych bohaterów. tak jest, np. w Sadze o Ludziach Lodu. 47 tomów obejmuje jakies 400 lat XD
OdpowiedzUsuńM.
Czyli to jak scenariusz "Mody na sukces" xd
OdpowiedzUsuńmozna powiedzieć, że tak. Jest ułatwienie bo w książce jest drzewo genealogiczne. No i urozmaiceniem jest, że to ród wiedźm i czarnoksiężników ^^ ej, ale mnie naszła ochota przeczytać sobie z jeden tom XD
OdpowiedzUsuńM.
Źli ludzie zachęcają do czytania! ;D
OdpowiedzUsuńpromukecie akcję 'cała Polska czyta dziecom' :D
OdpowiedzUsuńM.
Chociaż myślę, że akurat czytanie dzieciom o "nabrzmiałych członkach" cytując za Tobą byłoby bardzo złym pomysłem xD
OdpowiedzUsuńMoże nie jestem specjalistką, bo przeczytałam tylko kilka tomów, ale w Ludziach Lodu jest raczej nieurodzaj na te sławetne „nabrzmiałe członki”. Chyba nie mieli problemow z układem limfatycznym ;P.
OdpowiedzUsuń