5.11.2012
85: Jak rozpętałam Erazmusa
Składanie papierów na Erazmusa, po czym składanie kolejnych papierów do tych papierów, a potem jeszcze dwa razy tych samych papierów to idealny grunt dla dowcipów Absoluta.
Czasem o nadchodzącym boskim żarcie ostrzega widzenie zakonnic, ale w tym wypadku musiałyby one paradować w tę i z powrotem po naszym mieszkaniu.
Em po przemieleniu przez całą tą machinę zasługuje na miano weterana, a może nawet bohatera wojennego, stąd militarny klimat komiksu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
SAME PANSTWA OSI
OdpowiedzUsuńDlatego mnie tam wysłali.
UsuńZnamy Cię anonimie?