8.10.2012
82: Sąsiadmen
Tytuł suchy inaczej niż zwykle, bo go wymyślałam przed chwila, czyli jak było jasno.Teraz też jest jasno jakby co.
Berry nie ma internetu, ja mam jeszcze, ale pewnie nie za długo.
Sąsiad już nie jest naszym sąsiadem, znałyśmy go całe szczęście krótko, ale powiedzmy sobie szczerze - sąsiedzi wspinający się po balkonach w ramach odwiedzin budzą pewien niepokój. Później dzieci biorą z nich przykład i są nagłówki gazet o spadających z okien stonkach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Omg, ziom, nie mówiłaś, że miałaś takiego ekstremalnego sąsiada :O Dobrze, że u mnie nie ma takich osobników, bo jeszcze mój kot wziąłby przykład...
OdpowiedzUsuńBo długo naszym sąsiadem nie był ;) Poza tym tym faktycznie, ta historia była dotąd jedną z mniej znanych ;p
UsuńZiom, kiedy nowa część, co? :P
OdpowiedzUsuńJak ją narysuję i opublikuję. Obecnie zajmuję się walką z niemieckim systemem i nie mam regularnego internetu.
UsuńZ pozdrowieniami
z niemieckim systemem? to nie mogłaś sobie zainstalowac w kompie normalnego systemu? musiałas niemiecki? :P
Usuńjaki suchar XD
Suchar wybitny :D W weekend postaram się zmobilizować do zrobienia czegoś niebędącego walka z rzeczywistością i wrzucić po dorwaniu się do nieregularnego neta. Wish me luck!
Usuń