Nieciągła opowieść o abstrakcyjności żywota
keczap wygląda jak butelka starego rumu...
Erdo, wiesz, podświadomość autorki daje o sobie znać XD
No nieźle mnie podsumowałyście! xd
Biedny miś, został kaleką :-(
Ale nadal był bardzo smaczny :P.A Bożydar bez kraty się nie liczy! ;]
haha <3 a my dzisiaj rozgniatałyśmy specjalnie w sklepie małe czekoladki (że niby takie buntowniczki) :D
Coś za dużo dobra ostatnio. Czekamy z niecierpliwością na nową notkę, jeszcze bardziej złą (bo nie gorszą :p) niż ta. Jekaterina Grigorijewna
keczap wygląda jak butelka starego rumu...
OdpowiedzUsuńErdo, wiesz, podświadomość autorki daje o sobie znać XD
OdpowiedzUsuńNo nieźle mnie podsumowałyście! xd
UsuńBiedny miś, został kaleką :-(
OdpowiedzUsuńAle nadal był bardzo smaczny :P.
OdpowiedzUsuńA Bożydar bez kraty się nie liczy! ;]
haha <3 a my dzisiaj rozgniatałyśmy specjalnie w sklepie małe czekoladki (że niby takie buntowniczki) :D
OdpowiedzUsuńCoś za dużo dobra ostatnio. Czekamy z niecierpliwością na nową notkę, jeszcze bardziej złą (bo nie gorszą :p) niż ta.
OdpowiedzUsuńJekaterina Grigorijewna