11.08.2011

17: Zakonnice



Zakonnice są dla mnie zawsze zwiastunem. Winna jestem wszystkim niewtajemniczonym wyjaśnienia, zdaję sobie sprawę.
Po pierwsze: oczywiście takiego przysłowia nie ma. Jednak w dobie masy przysłowiowych rzeczy o których przysłów nigdy nie było, stwierdziłam, że mogę dać komuś pretekst by pełnoprawnie powiedział "przysłowiowe zakonnice".
Po drugie sprawa zakonnic. Zaczęło się to dawno temu, kiedy zaczęłam widzieć zakonnice. Najpierw kilka na tydzień, później już kilka dziennie. Nie wynikało to z tego, że zamknęłam się w zakonie albo obok mnie wybudowano kościół. Nie. One tak po prostu miały.
W którymś momencie została wyprowadzona pewna zależność  - im więcej zakonnic widziałam, tym bardziej nieprawdopodobne rzeczy się zdarzały. Takie ironie losu zostały nazwane dowcipami Absoluta, a by zapowiedzieć dowcip chyba najlepiej wysłać swoich ludzi, prawda? No, coś takiego. Więc tak jak jacyś starożytni ludzie wróżyli z wnętrzności zwierząt, to ja mam tak samo z zakonnicami, z tym, że ich wnętrzności pozostają na miejscu. Straszny zabobon powstał, ale póki jest wesoło chyba nikomu to nie przeszkadza.

I dnia koncertu spotkałam własnie zakonnicę.

A w ogóle to na drugim obrazku jest własnie ona.

4 komentarze:

  1. mhroczna bluza, z mhroczną torbą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bluza jest oprócz tego praktyczna, a torba słodka... z motywami czachicznymi.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ubiera się na czarno to wiedz,że coś się dzieje" słowa ks. Piotra Natanka.
    True true :D

    OdpowiedzUsuń
  4. On ma uniwersalny przekaz, aż bym nie przypuszczała xD

    OdpowiedzUsuń