12.04.2012

61: Bee


Stwierdzam, że mam problemy z nazewnictwem zwierząt. I jakieś niespotykane ubytki w elokwencji.
Podzielę się moimi mękami twórczymi - wcięło mi pióro moje umiłowane, więc robiłam komiks rapitografem. Wprowadziło to wiele chaosu w moje życie i zaowocowało pijanymi kreskami. I brzydkimi włosami, które się za mną skradają wokoło głowy. Wogle co za pierdoły.

Berry mówi, że to moja legenda. Ja legendy opowiadam i troche zapominam, ale tę nieźle pamiętam. To była legenda o myleniu Wrocławia z Rzeszowem. Działo się tak, że myliłam Wrocław z Rzeszowem. No. Dość notorycznie.

Że wogle te majaki Berry mi przepuściła przez puryzację. Lol.

2 komentarze: